Przepisy

zapraszam na blog Kuchnia Pachnąca Oliwą



Zupa pokrzywowa z grzankami (tania i szybka, w sam raz na kolację)

5-6 porcji

czas przygotowania i gotowania w porywach do 30 minut

składniki
15-20 młodziutkich pędów pokrzywy, takich około 20cm
1 średnia cebulka
2-3 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy z oliwek extra virgin
4-5 średnich ziemniaków
2l bulionu warzywnego
5-6 kromek chleba pszenno-razowego lub razowego
1/4 łyżeczki suszonego lub 1/2 łyżeczki świeżego chilli (można mniej jak ktoś nie lubi ostro)
1 łyżeczka suszonego tymianku
1 łyżeczka suszonej bazylii
1 listek laurowy
sól, pieprz

zupa pokrzywowa A.D. 2012


Pokrzywę dokładnie płuczemy i odrywamy wszystkie zdrewniałe części łodygi. Dla nielubiących łyka w zupce, choć nie ma go zbyt dużo, radzę użyć tylko liści i bardzo giętkich części łodygi.
Cebulkę i czosnek posiekać w kostkę, ziemniaki obrać i pokroić w średnią kostę. Przygotować bulion warzywny (dla leniwych lub spieszących się dostępna metoda kostki bulionowej, polecam kostki ekologiczne bez drożdży).
Do średniego garnka wlewamy łyżkę oliwy, rozgrzać i wrzucamy chilli i pokrojoną cebulę. Podsmażamy 2 minuty aż cebulka się zeszkli, dorzucamy czosnek i podsmarzamy maksimum minutkę. Następnie do garnka wlewamy bulion, przykrywamy i czekamy aż się zagotuje. Następnie wrzucamy ziemniaki. Wszystko gotujemy maksimum 10 minut, aż ziemniaki będą już jako tako miękkie, a potem dorzucamy listem laurowy, suszoną, bazylię, tymianek i na koniec pokrzywę.
Po 5-10 minutach zdejmujemy z ognia i czekamy 5 minut by zupa trochę ostygła i miksujemy na w miarę gładką masę. Dodajemy jeszcze sól i pieprz do smaku.
Zostały nam jeszcze do zrobienia grzanki. Chleb kroimy na około centymetrowe kostki i prażymy bez tłuszczu na patelni na średnim ogniu. Można też całe kromki podsmażyć na patelni na paru kroplach oliwy.
I jest, cudownie rozgrzewająca zupa pokrzywówka z grzankami.

Wariacje: nieweganie mogą posypać zupę odrobiną startego Parmigiano Reggiano lub zmieszać z łyżeczką śmietany.
Zupa nie jest bardzo gęsta, dlatego można dołożyć jeszcze jeden ziemniak by uzyskać bardziej zdecydowaną konsystencję.


Pyszna szarlotka z mąki razowej

Ostatnio dostałam od bardzo miłego ekologicznego Pana Sadownika trochę jabłek. Nie byliśmy w stanie przejeść wszystkiego na surowo, dlatego postanowiłam zrobić szarlotkę, pierwszą w życiu. Do tej pory bardziej gustowałam w ciastach czekoladowych, marchewkowych czy sernikach, musiałam więc przeszukać naszą bibliotekę kulinarną.
Do wszystkiego co robię w kuchni staram się przemycać różne zdrowe dodatki. Jestem znanym z tego domowym przemytnikiem. A to dodam trochę mąki pełnoziarnistej do naleśników czy ciasta pizzowego, a to trochę warzyw do zmiksowanego sosiku makaronowego. Starałam się dlatego znaleźć przepis na szarlotkę, gdzie mogłabym przemycić coś zdrowego.
W książce Joli Słomy i Mirka Trymbulaka "Nakarmić duszę" znalazłam właśnie to o co mi chodziło - "Pyszną szarlotkę z mąki razowej". Poniżej tycio po mojemu.

Ogólnie szarlotka jest mało słodka (co dla mnie jest plusem) a miód i słód użyte do posłodzenia jabłkowego nadzienia dają ciekawy egzotyczno-wytrawny posmak (coś w rodzaju arabskich klimatów).

Spód z mąki pełnoziarnistej jest w porządku, natomiast to samo ciasto na górze łatwo się kruszy. Mnie osobiście to nie przeszkadzało, ale lojalnie informuję.

Nadzienie nie ma w sobie cynamonu, który najczęściej kojarzony jest z jabłkami. Ja niespecjalnie go lubię, więc taka wersja szarlotki bardzo mi smakowała. Ogólnie polecam.


przepis wegetariański - bez jaj ale z masłem

szarlotka weszła do prostokątnej  foremki 35 x 12cm (średnia keksówka)

Składniki na ciasto:
20 dkg mąki pszennej razowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia (ja używam ekologicznego z kamieniem winnym - dzięki temu unikam nieprzyjemnego, chemicznego posmaku)
10 dkg masła
2 łyżeczki cukru (można użyć brązowego lub ksylitolu, żeby było zdrowiej)
6-7 łyżek wody
4 łyżeczki oleju (używam oliwy z oliwek Extra Virgin)
szczypta soli

Nadzienie:
5 dużych obranych jabłek (u mnie były przeciętne jabłka, trochę słodkie, z rodzaju miękkich)
1 łyżka miodu (u mnie były dwie)
1 łyżka słodu jęczmiennego (dałam dwie słodu daktylowego - dał fajny, wytrawny efekt, słód czasami zwany jest melasą)
1 łyżka oliwy z oliwek


Masło wyjmijcie z lodówki conajmniej 15 minut przed rozpoczęciem pracy.

Do miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, sól oraz masło. Palcami rozcieramy składniki, aż połączą się. Dodajemy oliwę oraz 2 łyżki wody. Zagniatamy ciasto, aż będzie jędrne. Oczywiście jak będzie za suche można dodać wody, po troszeczku. Ciasto zostawiamy w spokoju na 30 minut, w misce przykrytej ściereczką.

W tym czasie przygotujemy sobie jabłka. Obrane owoce kroimy na kawałki mniej więcej 1x1 cm. Mieszamy z miodem, słodem i oliwą i to wszystko też trzeba na chwilę zostawić w spokoju, żeby smaki połączyły się.

Włączamy piekarnik, powinien nagrzeć się do 200 st. C.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia - łatwo będzie wyjąć ciasto. Oczywiście, to wedle uznania.

Wypoczęte po 30 minutach ciasto dzielimy na dwie połówki. Rozwałkowujemy połowę wykładając dno foremki, nakłuwamy ciasto kilkanaście razy widelcem (można to zrobić artystycznie) i wstawiamy na około 10 minut do piekarnika. Na podpieczony spód kładziemy nasze jabłkowe nadzienie, rozwałkowujemy drugą cześć ciasta i przykrywamy nim jabłka. Mnie nie udało się przenieść całego kawałka ciasta, robiłam to partiami.

Pieczemy 40 minut. (W moim przypadku był to piekarnik z termoobiegiem).

Szarlotkę można podawać z lodami lub samą - też jest dobra, a nawet powiem więcej - cudowna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz