29.04.2011

Hodowca ziemniaków odc. 2

Moje ziemniaki hodowane w donicy wyszły już na światło dzienne. Jeszcze trochę podrosną i dosypię ziemi. W ten sposób, ciągle przykrywając łodygę ziemią pobudzamy roślinę do produkcji coraz większej ilości bulw. Im wyższa donica, tym większe plony :-). Niektórzy nawet używają w tym celu mocnego, plastikowego worka, na początku zwiniętego. Z czasem dosypując ziemię rozwija się worek. Ziemniaki hodowane samodzielnie może nie będą wielkim ratunkiem dla domowego budżetu ale z pewnością dają wiele zabawy i podobno takie ziemniaki są niesamowicie słodkie. Mam nadzieję, że spróbuję w tym roku.
 
Ziemniaki posadziłam 15 kwietnia. Po dwóch tygodniach wygladają tak:
 


Masz kawałek miejsca, jedną zbędną doniczkę? Uprawiaj co się da: poziomki, cukinię, ziemniaki, pomidory. Nie dla pieniędzy, po prosyu dla radochy.

28.04.2011

Moje własne cukinie

Uwielbiam cukinie pod każda postacią - kwiaty, młodziutkie, małe cukinie na surowo, grilowane, w sałatce... I w tym roku może będę miała swoje własne, żółciótkie. A w dodatku są niskokaloryczne.
Parę lat temu już próbowałam, ale poza paroma kwiatami jakoś nie bardzo mi się udały. Chyba traktowałam je po mocoszemu. Zeszłego lata zachęcona wspaniałym smakiem ogródkowych cukini postanowiłam nie poddawać się i mam nadzieję na coś pysznego.

Lubię przyspieszać zbiory dlatego wysiałam ziarenka w domu wcześniej. Wykiełkowały szybko, bo po paru dniach. Potem po dwóch, trzech dniach przesadziłam trzy sadzonki do dużej donicy. I teraz tak wyglądają.

moje cukinie  27.04.2011

Zachęcam naprawdę gorąco. Masz nawet mały balkon - postaw trochę większą doniczkę i hoduj. Przy hodowli w doniczkach trzeba po prostu wiecej roślinki dokarmiać. Ja stosuję ekologiczne, uniwersalne guano Vilmorin.
Naprawdę duża radość z własnych warzywek. Nawet jeśli uda ci się wychodować tylko kilka. Pamiętajmy o tym jak dużym obciążeniem dla naszej planety jest wykarmienie coraz większej ludzkości. Czy wiecie, że rolnictwo wielkoobszarowe jest odpowiedzialne za 25% emisji CO2. Ja staram się zmniejszać swój ślad węglowy choćby poprzez hodowanie swoich własnych warzywek - zioła, pomidory, jadalne kwiaty, papryka, sałata, poziomki i teraz cukinie.
Jedzmy cukinie są takie pyszne.


Cukinia - Kabaczek
To odmiana dyni zwyczajnej wyselekcjonowana prawdopodobnie we Włoszech. Cała rodzina dyniowatych pochodzi z Ameryki Środkowej - Meksyku.

Z cukinii zjadamy kwiaty oraz owoce.


Właściwości (surowe warzywa)
Cukinia jest jednym z najmniej kalorycznych warzyw (około 18 kcal / 100g). Jest wspaniałym żródłem witaminy A (około 10% RDA / 100g), C ( okolo 30% RDA / 100g), niacyny - witaminy PP, witaminy B6, kwasu pantotenowego oraz kwasu foliowego. Minerały w cukinii to potas oraz mangan (po około 10% RDA / 100g) oraz żelazo, magnez, fosfor, cynk i miedź. Cukinie o żóltym kolorze owoców mają ponadto większą zawartość Betakarotenu oraz innych antyoksydantów.

Uprawa
Cukinia lubi glebę żyzną, przepuszczalną o odczynie obojętnym. Najlepiej rośnie na stanowisku słonecznym. Nadaje się do uprawy w pojemnikach.
Po wysianiu wprost do gruntu w drugiej połowie maja zaczyna owocować dość szybko bo na przełomie czerwca i lipca. Owoce najlepiej zbierać co drugi dzień - to pobudza roślinę do lepszego owocowania.

Jedzmy cukinie!!!

26.04.2011

Syrop z mniszka lekarskiego - przepis drugi lepszy

Mniszek lekarski kwitnie teraz tak, że oczy bolą, więc niezrażona pierwszym niepowodzeniem postanowiłam sprawdzić przepis, który znalazłam na stronie Nastrojowy Ogród . Dziś przed południem udałam się ekologicznie, bo na rowerze na odpowiednie tereny i zebrałam około 2 dużych szklanek kwiatów. Muszę przyznać jeszcze, że znalezienie mniszka lekarskiego na terenach czystych było dla mnie dość trudne, bo jak zauważyłam najwięcej go było w okolicy szos i na trawnikach miejskich, a tam gdzie czysto to i mniszka mniej.


No ale udało się. Tak jak wyczytałam wcześniej zostawiłam kwiaty na godzinę w misce - coby wszyscy ich mieszkańcy oddalili się, a po upływie mniej więcej tego czasu przystąpiłam do żmudnej pracy "obierania" na świeżym powietrzu. Słoneczko grzało dziś uczciwie,  więc uczciwie mnie opaliło :o). Płatki można wyskubywać ręcznie albo nożykiem odcinając zielone "szypułki".


Z dwóch szkalnek kwiatów otrzymałam jedną porządną szklanę samych płatków. Potem wyczytałam, że powinnam je opłukać, więc delikatnie opłukałam chłodną wodą, na sitku.

Płatki mniszka przełożyłam do garnka, dodałam pokrojoną w cząstki pomarańczę,  wcześniej wyszorowaną i sparzoną, a następnie zalałam dwoma szklankami wrzątku, żeby czas gotowania ograniczyć do minimum i nie wygotowywać witamin. W przepisie, na którego podstawie przygotowywałam co prawda nie było mowy o zalewaniu wrzątkiem - to moja inicjatywa.
Wywar gotowałam pod przykryciem przez około 10 minut od momentu "zabulgotania".


Po 10 minutach odcedziłam sam wywar przez sitko i ręcznik papierowy (można użyć też filtrów do kawy). Do wywaru dodałam sok z całej cytryny i cukier - około 3/4 dużej szklanki (takiej jak na wcześniejszym zdjęciu). Według przepisu powinnam była dodać 1,5 szklanki ale wydawało mi się to naprawdę za dużo. I zagotowałam, trzymając na ogniu aż cukier się rozpuści. Gorący syrop znalazł teraz swoje miejsce odpoczynku w czyściutkich, wyparzonych butelkach.

Po spróbowaniu taka mniejsza ilość cukru wydaje mi się wystarczająca. Dzięki dodaniu pomarańczy i cytryny owoce te dominują smakiem. Dzięki temu smak "zielska" jaki dominował w moim poprzednim syropie zniknął i na to miejsce pojawił się lekki uszlachetniający posmak. Przy takiej ilości cukru syrop nadaje się tylko do rozcieńczania wodą lub do mieszania na z herbatą.

może to fajny prezent na Dzień Matki, który już wkrótce

Składniki mojego syropu:
1 duża szklanka płatków mniszka lekarskiego
2 duże szklanki wody przefiltrowanej
1 pomarańcza wyszorowana i wyparzona
sok 1 jednej cytryny
3/4 dużej szklanki cukru



Można wypijać profilaktycznie kilka łyżek w/w syropu dziennie. Spróbowałam mój syrop z herbatą - rzeczywiście samkuje podobnie do miodu.

Właśnie znalazłam przepis na mniszkowy miód. Sprawdzę jak tylko nazbieram jeszcze kwiaty.

Mniszek lekarski Taraxacum officinale 
Mniszek lekarski jest jedną z najbardziej tolerownanych roslin leczniczych. Dość rzadko uczula. Najbardziej wartościową częścią mniszka pod względem zawartości składników odżywczych są liście.



właściwości kwiatów
Tak jak i inne części tej rośliny świeże kwiaty zawierają cenne antyoksydanty. Herbatki i wywary z kwiatów oraz innych części rośliny wspomagają oczyszczanie organizmu z toksyn, pomagają również przy kłopotach trawiennych. Jak podaje jedno ze źródeł: herbatka z kwiatów zawiera witaminę A i B2 oraz jest świetnym środkiem leczniczym w stanach grypowych.

25.04.2011

Syrop z mniszka lekarskiego - sprawdzam przepis

Parę dni temu rozpoczął się sezon na mniszka lekarskieg. Wszędzie żółto aż miło. Jakiś czas temu w programie "Maja w ogrodzie" właśnie ta Maja przygotowała syrop z kwiatów mniszka lekarskiego. Lubię takie pomysły, dlatego postanowiłam w tym roku sprawdzić ten przepis. Wybrała się na pole/nieużytki z dala od drogi. Pozbierałam na oko 3 duże garści kwiatów.
Po powrocie do domu chyba zrobiłam skuchę, bo kwiaty wypłukałam wodą. A woda po płukaniu była żółta - więc wypłukał się chyba pachący pyłek. Oskubawszy następnie płatki (otrzymałam z tego trochę mniej niż jedną dużą szklankę) zalałam je taką samą objętością wody i dosypałam taką samą objętość cukru. Według przepisu z programu "Maja w ogrodzie" gotowałam 20 min, odcedziłam i ... spróbowałam. Wyszedł ulepek (no przecież, bo było tu dużo cukru) o smaku zielska. Ugh. Wylałam wszystko do zlewu. Nikt u mnie nie chciałby tego pić.

Mniszek lekarski zwany mleczem


Dzisiaj jeszcze sprawdziłam internet (powinnam była zrobić to przed gotowaniem) i znalazłam inne przepisy z wykorzystaniem jeszcze cytryny, pomarańczy. Przede wszystkim krócej się gotuje kwiaty. Jak znajdę jeszcze gdzieś polankę z mniszkiem sprawdzę. Cały czas korci mnie ten przepis.
W każdym razie nie róbcie tak jak ja.

21.04.2011

Wspólny warzywnik

Dziś mnie olśniło. Dlaczego by nie wziąć przykładu z Amerykanów i nie założyć własnego, wspólnego-komunalnego (po polsku brzmi to znacznie gorzej niż po angielsku i ma wydźwięk pejoratywny), miejskiego warzywnika.
Same korzyści: własne organicznie uprawiane warzywa, intergacja społeczności lokalnej, aktywizacja osób odrzuconych, edukacja ekologiczna, propagowanie zdrowego stylu życia i zdrowego odżywiania się, wykorzystanie miejskich nieużytków a potem wciągnięcie lokalnych restauracji, zorganizowanie cotygodniowego lokalnego bazarku, szkoła zdrowego gotowania..... Oj poleciałam z marzeniami.

Po świętach zaczynam wędrówkę. Myślę, że zacznę od lokalnego domu kultury. Lepiej mieć wsparcie takiej instytucji zanim udam się do Urzędu Dzielnicy. Mieszkam w ogromnym mieście, co prawda na obrzeżach, ale pewnie i tak nie będzie łatwo przekonać mi parę osób. A może miło mnie zaskoczą i pójdzie jak po maśle.

A może ktoś jeszcze podejmie takie wyzwanie i wystartujemy do wyścigu kto pierwszy ten zdrowszy. Czekam i trzymam kciuki za wszystkich co spróbują.

20.04.2011

Uprawiam jadalne kwiaty

I nie chodzi mi o kalafior czy brokuły. Tak kwiaty. Tak piękne i kolorowe jak tylko można sobie wyobrazić.
Już najwyższy czas. Zima minęła i nadszedł czas by pomyśleć o samodzielnej uprawie różności.  Jak co roku będę uprawiać i rośliny i warzywa, które potem ukwiecą moje sałatki. Robią one oszałamiające wrażenie na moich gościach. Poniżej foto jak wyglądała jedna z moich propozycji z ubiegłych lat.
 © foto Jowita Stachowiak
W powyższej sałatce są:
sałaty - rzymska i roszponka
jajko na twardo
kwiaty: nasturcji, ogórecznika i tymianku
zioła: tymianek cytrynowy

Kwiaty należy dołożyć do sałatki już po polaniu oliwą i skropieniu sokiem z cytryny.

Jest wiele jadalnych kwiatów. Ale trzeba uważać też bo niektóre kwiaty są trujące. Lepiej sprawdzić źródła zanim coś zjesz na własną rękę.

JEDZĄC KWIATY BĄDŹ PEWNY, ŻE NIE BYŁY PRYSKANE HERBICYDAMI CZY PESTYCYDAMI LUB NAWOŻONE SZTUCZNYMI NAWOZAMI.
Najlepiej samemu je uprawiać.

Jak uprawiać jadalne kwiaty
Wiosną w kwietniu lub w maju, kiedy miną wiosenne przymrozki, kup odpowiednie nasiona w sklepie ogrodniczym, weź dużą donicę, nasyp do niej ziemi kompostowej  i po prostu posadź. Dbaj o swoje roślinki zgodnie z informacjami z opakowania i ciesz się wspaniałymi sałatkami.

Co uprawiać
W tym i kolejnych postach postaram się opisać rośliny, których kwiaty ja jadam i polecam do samodzielnej uprawy. Zacznę moje opisy od kwiatów, które są w sałatce na zdjęciu powyżej: nasturcji, ogórecznika i tymianku. 


Nasturcja (Tropaeolum majus)
 © photo by Jowita Stachowiak
Właściwości
Nasturcja jest samowysiewającą się rośliną jednoroczną pochodzącą z Ameryki Południowej. Używana była przez Inków jako roślina jadalna oraz lecznicza.  Nasturcja jest bardzo cenną rośliną Nasturtium, zawiera dużo wicaminy C (kwiaty mają 130mg wit C / 100g) wszystkie jadalne części są bakteriobójcze, liście mają właściwości  bakteriobójcze, przeciwgrzybiczne i antyseptyczne.
Nasturcja ma jadalne liście, kwiaty oraz nasiona.

Smak, stosowanie, przechowywanie
Liście i kwiaty mają pieprzowy smak. Niedojrzałe nasiona można marynować w 
gorącym occie i używane w zastępstwie kaparów. Dojrzałe nasiona są ostre i 
można je mielić i używać w zastępstwie czarnego pieprzu.
Kwiaty i liście można stosować w sałatkach oraz smażyć na głębokim oleju w 
cieście naleśnikowym.Świeże kwiaty i liscie można przechowywać tak jak inne warzywa liściaste jak
szpinak czy sałatę.


Uprawa
Nasturcje rosną w większości gleb, ale najlepiej się czują się w lekkiej, 
przepuszczalnej glebie w pełnym słońcu lub lekkim półcieniu.
Jeśli zależy ci głównie na kwiatach najlepiej posadzić nasturcję w niezbyt 
żyznej glebie, im żyźniejsza gleba tym mniej kwiatów nasturcja rodzi.
Wysiej nasturcję za zewnątrz po ostatnich wiosennych przymrozkach. 
Będzie kwitła od połowy lata aż do pierwszych mrozów. Nasturcja świetnie 
też daje sobie radę w dużych donicach na balkonie.
Można wybrać sposród wielu kolorów i rodzajów nasturcji: od pnących do 
niskich. 
Nasturcja smakuje nie tylko ludziom. Przyciąga m.in mszyce, można sadzić je 
w pobliżu roślin, które odstraszają te owady: anyżek, szczypiorek, kolendra, 
czosnek, cebula, petunie i rzodkiewki.







Ogórecznik (Borago officinalis)
 © foto Jowita Stachowiak

Właściwości
Ogórecznik jest samowysiewającą się rośliną jednoroczną pochdzącą z Syrii, rozprzestrzeniła się na cały region basenu Morza Śródziemnego.
Ogórecznik to wspaniałe źródło witaminy A i karotenu - silnych antyoksynantów, witaminy C, i witamin z grupy B-complex. Roślina jest też źródłem żelaza, wapnia, manganu, miedzi, cynku i magnezu.
Ogórecznik ma jadalne kwiaty oraz liście, ale czasami kontakt z rośliną może wywołać podrażnienie lub zapalenie skóry.

Smak, stosowanie, przechowywanie
Liście i kwiaty mają miły ogórkowy smak - stąd nazwa rośliny. Jest również delikatnie słona w smaku dlatego jest śwetnym uzupełnieniem diety bez soli.
Młode liście i kwiaty można używać do sałatek, a bardziej dojrzałe można stosować jak szpinak.
Kwiaty będą wyglądały nieziemsko gdy zamrozisz je w kostkach lodu.
Ogórecznik można przechowywać w lodówce tak jak pozostałe warzywa liściaste.

Uprawa
Ogórecznik daje sobie radę na większości gleb ale woli lekką i przepuszczalną, 
mniej żyzną. Lubi stanowisko w pełnym słońcu lub lekkim półcieniu. Nie sprawdza się w uprawie pojemnikowej.
Nasiona można wysiewać od wczesnej wiosny do połowy lata. Rośliny będą kwitły po około 8 tygodniach. Roślinę, która przestała kwitnąć można usunąć.
Ogórecznik bardzo łatwo się rozsiewa i w następnym sezonie możesz zdiwić się odnajdując go w oddalonym miejscu w ogrodzie.
Ogórecznik jest również uprawiany jako roślina towarzysząca - odciąga szkodniki. Sadzona często wraz z młodymi warzywami: szpinakiem, kapustą, pomidorami a nawet truskawkami.



Tymianek
 © foto Jowita Stachowiak

Właściwości
Tymianek jest byliną - jedną z najbardziej popularnych w kuchni. Roślina ta pochodzi z regionu Morza Sródziemnego. Tymianek zawiera tymol - związek organiczny z antybakteryjnymi i anty grzybicznymi właściwościami. Świeże ziele ma najwyższy poziom zawartości antyoksydantów spośród innych świeżych ziół. Tymianek to żródło potasu, żelaza, wapnia, manganu, magnezu oraz selenu.
To wspaniałe źródło witamin z grupy B-complex oraz witaminy K, witaminy A, witaminy E, witaminy C oraz kwasu foliowego.
Jeść można prawie całą roślinę - z wyjątkiem korzeni.

Smak, stosowanie, przechowywanie
Tymianek ma nieporównywalny, charakterystyczny smak. W mieszankach nie dominuje nad pozostałymi ziołami i tworzy z nimi wspaniałe kompozycje. Jest jednym z najważniejszych składników bukietu garni - dodawanego do zup i sosów, oraz mieszanki Zioła Prowansalskie.
Tymianek można stosować świeży oraz suszony.
Świeże ziele powinno być przechowywane w lodówce tak jak warzywa liściaste, natomiast suszony w odpornym na wilgoć pojemniku. 
Stosuj liście i kwiaty tymianku jako przyprawę.

Uprawa
Krzwinka tymianku nadaje się zarówno do uprawy w domu jak i na zewnątrz.
Preferuje przepuszczlną glebę i stanowisko w pełnym słońcu. Gdy rośnie za zewnątrz dobrze jest okryć ją na zimę by nie przemarzła (chyba, że mamy w ogródku polski, dziki tymianek).
Po prostu kup odpowiednią sadzonkę w najbliższym sklepie ogrodniczym i ciesz się smakiem świeźego tymianku. NAPRAWDĘ POLECAM.

15.04.2011

Hodowca ziemniaków

Dziś stałam się hodowcą ziemniaków. Wiele razy słyszałam jak to niektórzy "uprawiają" ziemniaki na balkonie. Można w mocnej torbie plastikowej lub plastikowym wiadrze. Ja postanowiłam spóbować z największą donicą plastikową. Poniżej foto instrukcja jak to robię:
najpierw drenaż - ja używam potłuczonych starych doniczek, których jakoś zawsze mam dużo, można też kupić specjalne kamyki do drenażu w najbliższym ogrodniczym
na wierzch kładę kawałek agrowłókniny, by oddzielić ziemię od drenażu - przepuszcza wilgoć a ziemia się nie wysypuje
na to ziemia kompostowa jakieś 4-5 cm i trzy ziemniaki i przykrywam potem ziemią około 4 cm i podlewam
Do posadzenia użyłam normalnych ziemniaków z warzywniaka, choć niektórzy stosują tzw. sadzeniaki, ale ja nie chcę zaprawianych jakimś świństwem. Zobaczymy może nie zachorują.
po przykryciu warstwą ziemi trzeba czekać aż ziemniaczki wypuszczą listki i potem znowu przysypać warstwą ziemi. Dzięki temu łodygi będą wypuszczać coraz to nowe bulwy. Ciekawam co będzie dalej.
Wasza ziemniaczana farmerka :-)

12.04.2011

Pomyślmy o warzywniku i kompostowniku

Ciekawy artykuł o zakładaniu nowoczesnego warzywnika:
Zakładanie warzywnika

Myślę od dłuższegoo czasu  o kompostowniku. Serce mi się kraje jak wyrzucam tyle bio odpadów. Posiadając jednak mały miejski ogródek nie chcę stawiać tu ogromnego kompostownika, bo po pierwsze ogódek jest mały a po drugie napotkałam na sprzeciw pozostałych domowników. Widziałam ostatnio ciekawe rozwiązania - niewielkie kompostowniki, zamknięte, do trzymania w domu, ale oczywiście nie do kupienia w Polsce. Szkoda. A pewnie i cena dość zaporowa.