Po powrocie do domu chyba zrobiłam skuchę, bo kwiaty wypłukałam wodą. A woda po płukaniu była żółta - więc wypłukał się chyba pachący pyłek. Oskubawszy następnie płatki (otrzymałam z tego trochę mniej niż jedną dużą szklankę) zalałam je taką samą objętością wody i dosypałam taką samą objętość cukru. Według przepisu z programu "Maja w ogrodzie" gotowałam 20 min, odcedziłam i ... spróbowałam. Wyszedł ulepek (no przecież, bo było tu dużo cukru) o smaku zielska. Ugh. Wylałam wszystko do zlewu. Nikt u mnie nie chciałby tego pić.
Mniszek lekarski zwany mleczem |
Dzisiaj jeszcze sprawdziłam internet (powinnam była zrobić to przed gotowaniem) i znalazłam inne przepisy z wykorzystaniem jeszcze cytryny, pomarańczy. Przede wszystkim krócej się gotuje kwiaty. Jak znajdę jeszcze gdzieś polankę z mniszkiem sprawdzę. Cały czas korci mnie ten przepis.
W każdym razie nie róbcie tak jak ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz